Lokaj uśmiechnął się. Jego pani
nie była osobą, która lubi rozmawiać o głupotach. Jeśli w ogóle się odzywała,
to w ważnej sprawie. Jedynym wyjątkiem były ich docinki. Miała unikalne
poczucie humoru przez co ich słowne potyczki nigdy nie były nudne. Lubił jej
specyficzny sposób bycia. Dlatego też wybrał ją jako swojego kolejnego pana.
-
Sprawca dokładnie zaciera za sobą ślady. Żadnych odcisków palców, stóp, ani
włosów. Najwyraźniej nic nie łączyło go z ofiarą. Policja jest bezradna.
Detektywi też nie wiedzą, jak się do tego zabrać. Zbrodnia idealna.
-
Nie pytam się o to, co już wiem, tylko o to, co znalazłeś. Bo znalazłeś,
prawda? – spytała bez wyrazu, jednak lokaj nauczył się odczytywać jej emocje,
wyczuł więc kpinę zawartą w tym pytaniu.
-
Ależ oczywiście, że tak. Jestem przecież panienki lokajem. Byłoby hańbą nic nie
znaleźć.
Mai
cały czas miała kamienną twarz, czekając na informacje. Sebastian westchnął
cicho i zaczął mówić:
-
Znalazłem jedną rzecz, na którą ani policja, ani biuro detektywistyczne nie
zwróciło uwagi. W portfelu ofiary znajdowała się wizytówka. Pewnie uważali, że
to normalne i nie drążyli dalej. Ale kiedy poszedłem pod napisany adres,
okazało się, że taki numer budynku w ogóle nie istnieje. Kiedy spytałem się o
osobę rzekomo prowadzącą firmę reklamowaną na wizytówce, ludzie nie wiedzieli,
o co chodzi. Ani firma, ani jej założyciel nie istnieją.
-
Hmmm. Szyfr? – spytała.
-
Obawiam się, że nie. Przeanalizowałem wszystkie możliwości – odparł. Mai
zaczęła bawić się końcówką warkocza, co oznaczało, że intensywnie myśli. Sebastian wiedząc, że lepiej nie przeszkadzać
pani, kiedy wejdzie w „trans”, cierpliwie czekał na to, co powie.
-
Pokaż mi zdjęcie miejsca zbrodni – rozkazała, a lokaj uśmiechnął się lekko pod
nosem i podał pani teczkę, jakby od początku wiedział, że o nią poprosi.
Dziewczyna wpatrywała się w zdjęcie, dalej trzymając w dłoni warkocz. Jej wzrok
zatrzymywał się na każdym, nawet najmniejszym szczególe.
Nagle jej oczy przestały się ruszać, skupiając na
jednym miejscu.
-
Sebastianie, spójrz tu – powiedziała, nie odwracając głowy. Mężczyzna spojrzał
przez ramię Mai, na wskazane przez nią miejsce.
-
Kontener na śmieci? – spytał.
-
Jest pusty. To jest dzielnica restauracyjna. Kosze są zwykle przepełnione po
dwóch dniach. Ofiara została zamordowana w czwartek. Śmieciarka jeździ w
poniedziałki i piątki.
-
Czyli niemożliwym by było, aby po trzech dniach kontener był pusty? – spytał lokaj
z lekkim uśmiechem na ustach.
Dziewczyna kiwnęła głową. Była
bystra. Jak mało kto. To też w niej lubił. Nie była jak inni ludzie. Naiwni i
ślepi. Wolała obserwować zdarzenia z daleka, zamiast brać w nich udział.
Analizowała wszystkie możliwości, skupiając się na teoretycznie bezsensownych
szczegółach, dzięki czemu dowiadywała się różnych rzeczy.
-
Co masz mi na ten temat do powiedzenia? – spytała ponownie wykazując się
przenikliwością. Jako demon, Sebastian nie mógł przeoczyć tak oczywistego
elementu układanki.
-
Zbadałem sprawę i dowiedziałem się, że pewien mężczyzna podający się za
reżysera, spytał właściciela restauracji, czy mógłby zabrać śmieci z kontenera,
by użyć ich do sceny w swoim filmie. Ten zgodził się. Nie kontaktował się potem z podejrzanym.
-
Podejrzanym… - mruknęła cicho marszcząc czoło. Taka prośba wydaje się dziwna i
sztuczna. – Kiedy to było?
-
W środę, późnym popołudniem – odrzekł lokaj.
-
Znalazłeś jakieś dowody, które by powiązały mężczyznę z morderstwem?
-
To – powiedział wyjmując z kieszonki marynarki kawałek papieru w woreczku
foliowym. Była to kolejna wizytówka. – Papier i skład tuszu drukarskiego
zgadzają się z wizytówką znalezioną w portfelu ofiary. Obecność nierównych
krawędzi wskazuje na to, że wizytówka była robiona ręcznie – rzekł dając Mai do
ręki woreczek.
Faktycznie.
Jednak można to było zauważyć jedynie wtedy, kiedy wie, czego się szuka.
Normalny człowiek nawet by tego nie zauważył.
- Znalazłeś go? - spytała dziewczyna po chwili.
- Niestety nie, bardzo dobrze zaciera za sobą ślady.
- Znalazłeś go? - spytała dziewczyna po chwili.
- Niestety nie, bardzo dobrze zaciera za sobą ślady.
Mai spojrzała na niego lekko
zaskoczona. Demon zawsze bez problemu znajdywał rozwiązania, wskazówki i
dowody, zanim ona jeszcze zdążyła o nich pomyśleć.
-
Jak to? Nie udało ci się wpaść na jego ślad? – spytała.
Sebastian skrzywił się.
-
Nie. Podejrzewam, że może korzystać z czyjejś… pomocy – zawiesił glos, patrząc
porozumiewawczo na swoją panią.
Ta
kiwnęła głową ze zrozumieniem. Na świecie nadal istnieje magia starsza niż
świat. Demony, anioły, bogowie śmierci, wilkołaki, wampiry… Nic nieświadomi
ludzie żyją własnym życiem, nie zdając sobie sprawy, że tuż przed ich nosem
może odbywać się walka o życie.
-
Rozumiem. Jutro będziesz kontynuował poszukiwania. Będę w bibliotece.
~~*~~
W tym rozdziale zaczynamy poznawać historię i relacje między Sebastianem i Mai. Będzie ona opisywana w kilku kolejnych rozdziałach, więc mogą być trochę nudnawe, ale to nie będzie trwalo wiecznie, obiecuję x3
Wątek kryminalny musi być!! Jeśli macie jakieś fajne pomysły na sprawy, zagadki, przestępstwa, to piszcie śmiało (bo mi czasami brakuje weny ;-;), pomysłów nigdy za wiele!
Wątek kryminalny musi być!! Jeśli macie jakieś fajne pomysły na sprawy, zagadki, przestępstwa, to piszcie śmiało (bo mi czasami brakuje weny ;-;), pomysłów nigdy za wiele!
Poznawanie relacji - nie mogę się doczekać. Dziiiz, jak Tu wpadasz na te wszystkie kryminalne detale? Oglądasz seriale, czytasz takie książki? Ja kompletnie nie mam głowy do tworzenia zagadek, wolę je rozwiązywać. Czekam z niecierpliwością na kolejną część zazdrosciometr szaleje :P Mei taka chłodna <3
OdpowiedzUsuńKocham kryminały ^^ Oglądam kilka seriali i ostatnio zaczęłam przygodę z książkami. Ale nadal brakuje pomysłów xD
UsuńI wiem, uwielbiam takie postacie
Hmmm, podoba mi się. Uwielbiam postacie takie jak Mai - które pod wpływem wielkich emocji zmieniły swoją osobowość i są teraz tak jakby... puste. Podoba mi się też styl pisania oraz wątek kryminalny. Prosiłabym tylko o dłuższe rozdziały XD Oraz też o bardziej rozbudowane opisy - nie umiem się wczuć, kiedy ich nie ma, nie umiem się poczuć tak, jakbym tam była. Ale jak na razie - jest świetnie.
OdpowiedzUsuńŻyczę weny C:
Dziękuję za komentarz ^^
UsuńPowoli dopiero wprowadzam atmosferę, więc nie martw się, akcji nie zabraknie ^^ A co do opisów, to dziękuję za zwrócenie uwagi. Mam z nimi niemały problem x3
Świetny rozdział! Zdaje mi się, że Sebastian myśli o Mai, jako o swoim panu coś znacznie innego, niż o Cielu ;) Chociaż oboje są podobni, Mai chyba nie jest tak denerwująca, jak młody Phantomhive :D
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie wątek kryminalny, czuję, że bohaterowie szybko dążą do rozwiązania tej sprawy :)
Błędów nie zauważyłam, co jest oczywiście dużym plusem :)
Pozdrawiam i życzę weny,
BB-aru
Cieszę się, że mam kolejnego czytelnika! Jak i również z tego, że Ci się spodobało :) Jeśli błędy zauważę lub ktoś mi je napisze, to staram się je poprawiać :)
UsuńMam nadzieję, że ciąg dalszy jeszcze bardziej Cię zaciekawi :)
Pozdrawiam
Oooo <3
OdpowiedzUsuńBędzie ciekawie, podoba mi się! Mei też jest świetna :D