7 lut 2015

II

Lokaj uśmiechnął się. Jego pani nie była osobą, która lubi rozmawiać o głupotach. Jeśli w ogóle się odzywała, to w ważnej sprawie. Jedynym wyjątkiem były ich docinki. Miała unikalne poczucie humoru przez co ich słowne potyczki nigdy nie były nudne. Lubił jej specyficzny sposób bycia. Dlatego też wybrał ją jako swojego kolejnego pana.
            - Sprawca dokładnie zaciera za sobą ślady. Żadnych odcisków palców, stóp, ani włosów. Najwyraźniej nic nie łączyło go z ofiarą. Policja jest bezradna. Detektywi też nie wiedzą, jak się do tego zabrać. Zbrodnia idealna.
            - Nie pytam się o to, co już wiem, tylko o to, co znalazłeś. Bo znalazłeś, prawda? – spytała bez wyrazu, jednak lokaj nauczył się odczytywać jej emocje, wyczuł więc kpinę zawartą w tym pytaniu.
           - Ależ oczywiście, że tak. Jestem przecież panienki lokajem. Byłoby hańbą nic nie znaleźć.
           Mai cały czas miała kamienną twarz, czekając na informacje. Sebastian westchnął cicho i zaczął mówić:
           - Znalazłem jedną rzecz, na którą ani policja, ani biuro detektywistyczne nie zwróciło uwagi. W portfelu ofiary znajdowała się wizytówka. Pewnie uważali, że to normalne i nie drążyli dalej. Ale kiedy poszedłem pod napisany adres, okazało się, że taki numer budynku w ogóle nie istnieje. Kiedy spytałem się o osobę rzekomo prowadzącą firmę reklamowaną na wizytówce, ludzie nie wiedzieli, o co chodzi. Ani firma, ani jej założyciel nie istnieją.
            - Hmmm. Szyfr? – spytała.
            - Obawiam się, że nie. Przeanalizowałem wszystkie możliwości – odparł. Mai zaczęła bawić się końcówką warkocza, co oznaczało, że intensywnie myśli.  Sebastian wiedząc, że lepiej nie przeszkadzać pani, kiedy wejdzie w „trans”, cierpliwie czekał na to, co powie.
             - Pokaż mi zdjęcie miejsca zbrodni – rozkazała, a lokaj uśmiechnął się lekko pod nosem i podał pani teczkę, jakby od początku wiedział, że o nią poprosi. Dziewczyna wpatrywała się w zdjęcie, dalej trzymając w dłoni warkocz. Jej wzrok zatrzymywał się na każdym, nawet najmniejszym szczególe.
           Nagle jej oczy przestały się ruszać, skupiając na jednym miejscu.
           - Sebastianie, spójrz tu – powiedziała, nie odwracając głowy. Mężczyzna spojrzał przez ramię Mai, na wskazane przez nią miejsce.
           - Kontener na śmieci? – spytał.
           - Jest pusty. To jest dzielnica restauracyjna. Kosze są zwykle przepełnione po dwóch dniach. Ofiara została zamordowana w czwartek. Śmieciarka jeździ w poniedziałki i piątki.
           - Czyli niemożliwym by było, aby po trzech dniach kontener był pusty? – spytał lokaj z lekkim uśmiechem na ustach.                
Dziewczyna kiwnęła głową. Była bystra. Jak mało kto. To też w niej lubił. Nie była jak inni ludzie. Naiwni i ślepi. Wolała obserwować zdarzenia z daleka, zamiast brać w nich udział. Analizowała wszystkie możliwości, skupiając się na teoretycznie bezsensownych szczegółach, dzięki czemu dowiadywała się różnych rzeczy.
           - Co masz mi na ten temat do powiedzenia? – spytała ponownie wykazując się przenikliwością. Jako demon, Sebastian nie mógł przeoczyć tak oczywistego elementu układanki.
           - Zbadałem sprawę i dowiedziałem się, że pewien mężczyzna podający się za reżysera, spytał właściciela restauracji, czy mógłby zabrać śmieci z kontenera, by użyć ich do sceny w swoim filmie. Ten zgodził się.  Nie kontaktował się potem z podejrzanym.
           - Podejrzanym… - mruknęła cicho marszcząc czoło. Taka prośba wydaje się dziwna i sztuczna. – Kiedy to było?
           - W środę, późnym popołudniem – odrzekł lokaj.
           - Znalazłeś jakieś dowody, które by powiązały mężczyznę z morderstwem?
           - To – powiedział wyjmując z kieszonki marynarki kawałek papieru w woreczku foliowym. Była to kolejna wizytówka. – Papier i skład tuszu drukarskiego zgadzają się z wizytówką znalezioną w portfelu ofiary. Obecność nierównych krawędzi wskazuje na to, że wizytówka była robiona ręcznie – rzekł dając Mai do ręki woreczek.
          Faktycznie. Jednak można to było zauważyć jedynie wtedy, kiedy wie, czego się szuka. Normalny człowiek nawet by tego nie zauważył.
         -  Znalazłeś go?  - spytała dziewczyna po chwili.
         - Niestety nie, bardzo dobrze zaciera za sobą ślady.
Mai spojrzała na niego lekko zaskoczona. Demon zawsze bez problemu znajdywał rozwiązania, wskazówki i dowody, zanim ona jeszcze zdążyła o nich pomyśleć.
           - Jak to? Nie udało ci się wpaść na jego ślad? – spytała.
          Sebastian skrzywił się.
           - Nie. Podejrzewam, że może korzystać z czyjejś… pomocy – zawiesił glos, patrząc porozumiewawczo na swoją panią.
           Ta kiwnęła głową ze zrozumieniem. Na świecie nadal istnieje magia starsza niż świat. Demony, anioły, bogowie śmierci, wilkołaki, wampiry… Nic nieświadomi ludzie żyją własnym życiem, nie zdając sobie sprawy, że tuż przed ich nosem może odbywać się walka o życie.
            - Rozumiem. Jutro będziesz kontynuował poszukiwania. Będę w bibliotece. 

~~*~~
W tym rozdziale zaczynamy poznawać historię i relacje między Sebastianem i Mai. Będzie ona opisywana w kilku kolejnych  rozdziałach, więc mogą być trochę nudnawe, ale to nie będzie trwalo wiecznie, obiecuję x3
Wątek kryminalny musi być!! Jeśli macie jakieś fajne pomysły na sprawy, zagadki, przestępstwa, to piszcie śmiało (bo mi czasami brakuje weny ;-;), pomysłów nigdy za wiele! 

7 komentarzy:

  1. Poznawanie relacji - nie mogę się doczekać. Dziiiz, jak Tu wpadasz na te wszystkie kryminalne detale? Oglądasz seriale, czytasz takie książki? Ja kompletnie nie mam głowy do tworzenia zagadek, wolę je rozwiązywać. Czekam z niecierpliwością na kolejną część zazdrosciometr szaleje :P Mei taka chłodna <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kocham kryminały ^^ Oglądam kilka seriali i ostatnio zaczęłam przygodę z książkami. Ale nadal brakuje pomysłów xD
      I wiem, uwielbiam takie postacie

      Usuń
  2. Hmmm, podoba mi się. Uwielbiam postacie takie jak Mai - które pod wpływem wielkich emocji zmieniły swoją osobowość i są teraz tak jakby... puste. Podoba mi się też styl pisania oraz wątek kryminalny. Prosiłabym tylko o dłuższe rozdziały XD Oraz też o bardziej rozbudowane opisy - nie umiem się wczuć, kiedy ich nie ma, nie umiem się poczuć tak, jakbym tam była. Ale jak na razie - jest świetnie.
    Życzę weny C:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz ^^
      Powoli dopiero wprowadzam atmosferę, więc nie martw się, akcji nie zabraknie ^^ A co do opisów, to dziękuję za zwrócenie uwagi. Mam z nimi niemały problem x3

      Usuń
  3. Świetny rozdział! Zdaje mi się, że Sebastian myśli o Mai, jako o swoim panu coś znacznie innego, niż o Cielu ;) Chociaż oboje są podobni, Mai chyba nie jest tak denerwująca, jak młody Phantomhive :D
    Zaciekawił mnie wątek kryminalny, czuję, że bohaterowie szybko dążą do rozwiązania tej sprawy :)
    Błędów nie zauważyłam, co jest oczywiście dużym plusem :)
    Pozdrawiam i życzę weny,
    BB-aru

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że mam kolejnego czytelnika! Jak i również z tego, że Ci się spodobało :) Jeśli błędy zauważę lub ktoś mi je napisze, to staram się je poprawiać :)
      Mam nadzieję, że ciąg dalszy jeszcze bardziej Cię zaciekawi :)
      Pozdrawiam

      Usuń
  4. Oooo <3
    Będzie ciekawie, podoba mi się! Mei też jest świetna :D

    OdpowiedzUsuń